Friday, March 15, 2013

Wycieczki po okolicy

      Rzadko ostatnio zamieszczam wpisy na blogu, a to wszystko z jednej i bardzo banalnej przyczyny: w moim francuskim życiu nie dzieje się nic nadzwyczaj ciekawego. Zima nie odpuszcza, choć nie mamy ani śniegu, ani syberyjskich mrozów. Pogodowa aura nie nastraja jednak zbyt pozytywnie i nie zachęca do wychodzenia z domu. Korzystając jednak z pierwszych przedwiosennych temperatur i odrobiny słońca postanowiliśmy pozwiedzać okolicę (przez kilka dni było całkiem przyjemnie ciepło, ale od poniedziałku znowu wróciła "zimnica" jak diabli). Tak na marginesie wiem, wiem: często piszę o pogodzie i dla niektórcyh z Was może się to wydać dość nudne, bądź może nawet irytujące. Niestety jestem meteoropatką, a więc kaprysy pogody nie pozostają obojętne dla mojego samopoczucia, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. To tak na marginesie, gwoli ścisłości ;)

Dwie niedziele z rzędu postanowiliśmy spędzić na świeżym powietrzu i odwiedzając okoliczne miejscowości. Po raz drugi byłam w Beaune, czyli ślicznym i bardzo urokliwym miasteczku oddalonym o niecałe 30 km od Chalon sur Saone. Kolejna niedziela upłynęła nam na przejażdżce po sąsiednim regionie, czyli Franche Comte, gdzie odwiedziliśmy Dole i Lons le Saunier. Burgundia na tle nowo odwiedzonego regionu wypada dużo bardziej korzystnie, "bogato" i kolorowo. Być może urok regionu Francji, w którym obecnie mieszkamy polega na ciekawym ukształtowaniu terenu, mnogości malutkich, urokliwych miasteczek i wsi, niezliczonej ilości winnic i zacnych domostw oraz co rusz pojawiających się po drodze zamków i pałaców (mam bzika na punkcie tych wiekowych budowli). Franche Comte na tle Burgundii wypada dość skromnie i blado choć w gruncie rzeczy wypad do Dole i Lons le Saunier uważam za bardzo udany (poniżej kilka zdjęć z naszych niedzielnych wypraw). Polecam wszystkim korzystanie z tzw. dróg "national" zamiast płacić krocie za francuskie autostrady. Poza tym poruszając się bocznymi drogami możemy obserwować krajobraz, mijane wsie i miasteczka, a także możemy się zatrzymać gdzie i kiedy tylko chcemy. Autostrady we Francji są bardzo zadbane i świetnie przemyślane, moim zdaniem jednak podróżowanie takimi "torami" jest po prostu nudne. Oczywiście w przypadku kiedy chcemy dotrzeć gdzieś szybko i mamy mało czasu autostrada jest cudownym rozwiązaniem. Na niedzielne wycieczki polecam jednak "les routes nationales".

Wielkim zaskoczeniem na plus było odkrycie, iż miasto Dole, w którym mieszka niewiele ponad 26 tysięcy osób posiada swoje własne lotnisko! I to nie byle jakie ;) Z tego niewielkiego portu lotniczego możemy wybrać się na zorganizowaną wycieczkę do Maroka, na Majorkę czy do Włoch. Lotnisko nie obsługuje połączeń rejsowych skupiając się na lotach czarterowych. Mimo wszystko byłam pełna podziwu dla francuskiej pomysłowości, aby na takim odludziu zbudować port lotniczy i umożliwić ludziom wakacyjne wyjazdy. Naprawdę "chapeau bas"!

I jeszcze mała ciekawostka: w Dole, małym miasteczku w regionie Franche Comte urodził się Louis Pasteur czyli wynalazca pierwszej ochronnej szczepionki dla ludzi (przeciw wściekliźnie). Można zobaczyć jego dom rodzinny, a nawet do niego wejść (stworzono tam niewielkie muzeum poświęcone słynnemu chemikowi.

Na ten weekend prognoza pogody jest niezbyt optymistyczna więc oprócz kolacji ze znajomymi w jutrzejszy wieczór, może skuszę się na upichcenie słynnego boeuf bourguignion? Prosty i bardzo klarowny przepis znajdziecie na blogu Chili&Tonka. Przepis i blog polecam wszystkim pasjonatom gotowania. Autorka bloga, moim skromnym zdaniem, ma również spory talent w dziedzinie fotografii. Polecam więc wszystkim łasuchom i miłośnikom pięknych zdjęć.

Lons le Saunier
Lons le Saunier

Lons le Saunier, teatr i kawiarnia

Lons le Saunier


Lons le Saunier

Dole

Dole

Dole

Dole
Dole

Dole

Dole

Dole

Dole

Dole

Dole, dom Louisa Pasteur

Dole, dom Louisa Pasteur

Dole

Dole

Dole

Dole

Dole

Dole (prywatne liceum)

Dole


Beaune

Beaune

Beaune

Beaune

Beaune

Beaune (poznajecie drugiego pana od prawej? ;)

Beaune, piękny, stary samochód "z duszą"

17 comments:

  1. Dziękuję za reklamę i komplementy! Boeuf jest naprawdę dobry, szczególnie na drugi dzień :-) A mam jeszcze inny przepis, nieco bardziej pracochłonny, ale na pewno kiedyś się nim podzielę na blogu. W Dole jeszcze nie byliśmy, a widzę, że tam ładnie jest, więc na pewno się wybierzemy. Ja w takie zimne dni nie lubię się ruszać z miejsca, więc czekam z niecierpliwością na wiosnę! Pozdrawiam serdecznie :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie ma za co dziękować :) Myślę, że warto polecać ciekawe blogi i miejsca w sieci, które są godne odwiedzin :) Twój blog jest świetny,a więc nie wahałam się ani chwili, aby o nim wspomnieć. Dole jest urokliwym miasteczkiem, a więc polecam na jednodniowy wypad :) Pozdrawiam serdecznie

      Delete
  2. Dobrze, ze w końcu pojawił się jakiś post :) i nawet dużo ładnych zdjęć się znalazło. Budynki bardzo podobne do tych w Prowansji. U mnie jak na razie tez za dużo się nie dzieje. Za to za 2 tyg będę już w PL. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Udanego pobytu w Polsce zatem. Ja również odliczam powoli tygodnie do wyjazdu do naszego kraju. Pozdrawiam serdecznie :*

      Delete
  3. Sliczne zdjecia pieknego miasta. Zauwazylam, ze i pogoda dopisala:))) Strasznie podobaja mi sie te luki i luczki oraz malenkie mosty laczace dwa brzegi kanalu (rzeki?)
    Naprawde jest czym sie pochwalic. Uwielbiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie :*

      Delete
  4. Bardzo klimatyczne zdjęcia:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :) Miejsca klimatyczne to i zdjęcia całkiem również w swoistym klimacie ;) Pozdrawiam serdecznie

      Delete
  5. tutaj jest podobnie, nagly powrot zimy, mam nadzieje ze juz ostatni w tym roku, kalendarzowa wiosna jest juz tuz tuz:) bardzo ladnie wyglada ta ,,okolica''- w PL male miasta nie sa niestety tak urokliwe. trzymaj sie cieplo, pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czekam na wiosnę jak wariatka :) Oby jak najszybciej zawitała i w Polsce, i we Francji. Fajne jest właśnie to we Francji, że nawet malutkie miasteczka mają w sobie tyle uroku. Masz rację, że w Polsce to tak nie wygląda. Pozdrawiam!

      Delete
  6. Piękne zdjęcia! Aż chciałoby się tam być! Wspaniałe! :) Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Warto odwiedzić :) Francja jest piękna! Pozdrawiam serdecznie

      Delete
  7. Beaune to moje marzenie .. ojczyzna Pinot Noir . .pięknie tam .. bardzo fajny blog .. pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
    Replies
    1. Beaune jest cudne, pełne swoistego uroku i klimatu burgundzkiego wina oraz frykasów tutejszej kuchni. Serdeczne pozdrowienia

      Delete
  8. Ładne miasteczka! Zgadzam się z Tobą w kwestii wyboru dróg- ja też wolę przemieszczać się krajowymi ze względu na widoki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Krajowe drogi rządzą! Dziś jadąc do Dijon mieliśmy okazję "pozwiedzać" z samochodu piękną Burgundię i La Route Des Grands Crus". Na pewno w nowym regionie będzie mi brakowało takich widoków, ale będą inne piękne mam nadzieję :)

      Delete
  9. Ojoj...ale ładne zdjęcia !!!

    ReplyDelete