Ostatnimi czasy nie miałam za dużo wolnych chwil, aby swobodnie zasiąść do komputera. Począwszy od Wielkanocy działo się dużo w naszym burgundzkim życiu, szczególnie pod względem towarzyskim. Najpierw odwiedził nas mój kuzyn, a potem przyjaciółka z Warszawy. Korzystając więc z okazji postanowiliśmy pokazać naszym gościom trochę Burgundii i zawitaliśmy do Dijon. Pogoda niestety nie dopisała, ale udało mi się zrobić kilka zdjęć. Bardzo lubię Dijon za specyficzny, burgundzki klimat, piękną architekturę starego miasta, mnogość sklepików i restauracji oraz za piękne położenie w otoczeniu winnic i co raz bardziej zielonych wzgórz i pól.
Za kilka dni wybieramy się do Polski, a więc już odliczam dni do spotkania z rodziną i znajomymi. W ojczyźnie nie było mnie od września, w związku z tym na pewno sporo się będzie działo :) Poza tym w Chalon sur Saone od kilku dni nie przestaje świecić słońce, a temperatura nie spada poniżej 22 stopni Celsjusza! Wiosna więc pełną gębą i aż chce się żyć :) Miłego popołudnia, dużo pozytywnej energii wszystkim życzę i niech wiosna zagości w Waszych sercach :)
|
Ratusz w Dijon |
|
Plac przed Ratuszem w Dijon |
|
Podążając śladami diżońskiej sowy |
|
Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon, słynna sowa, którą należy dotknąć lewą ręką na szczęście |
|
Sowa z Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon |
|
Dijon, wystawa starego antykwariatu |
|
Dijon |
|
Dijon, budynek poczty |
|
Dijon, jezioro Kir |
Ja z Polski wróciłam 10 dni temu i bardzo milo wspominam pobyt z rodzina i przyjaciółmi. Wracając do Francji przejeżdżaliśmy przez Twoje miasto (tzn niedosłownie, bo jechaliśmy autostrada). Pozdrowienia ze słonecznej Prowansji :)
ReplyDeleteDziękuję za pozdrowienia :) U nas dziś nadal ciepło, ale niebo "mleczne" i jakby zanosi się na deszcz... Również pozdrawiam i mam nadzieję, że miło spędziłaś czas w Polsce :*
Deleteo, nawet jezioro nazywa sie Kir, jak moj ulubiony apéro ;)
ReplyDeleteKir jest bardzo smaczny, a więc nie dziwię się, że to Twoje ulubione apéro ;) Pozdrawiam serdecznie z zimnego dziś, wietrznego i deszczowego Chalon sur Saone
DeleteTak, tak!! Kir to jest to!! :))
Deletehttp://krainapaozji.blogspot.fr/
Byłam w Dijon, piekne miasto. Najbardziej podobała mi się manufaktura landrynek moich ulubonych cukierków :)
ReplyDeletePozdr An
Widziałam zdjęcia na Twoim blogu i uważam, że są fantastyczne :) Tyle kolorów, ciekawych miejsc! Coś wspaniałego :) Pozdrowienia z Burgundii :)
Deletedziakuje Magda ze dajesz nam mozliwosc zwiedzania!!! uwielbiam
ReplyDeleteMargito, cała przyjemność po mojej stronie :) Jak wrócę z Polski, to może uda mi się wrzucić jakąś fotorelację z naszych rodzimych zakątków bo trochę pojeżdżę po naszym kraju :) Pozdrawiam serdecznie z deszczowego i zimnego Chalon :*
DeleteJak pięknie. Wpisałam Dijon na listę "koniecznie do odwiedzenia".
ReplyDeleteNaprawdę warto :)
DeleteKoniecznie muszę odwiedzić Dijon:)
ReplyDeleteDzięki za inspirację :)
http://krainapaozji.blogspot.fr/
Koniecznie! Dijon jest bardzo urokliwe i nie aż tak zdeptane przez turystów jak np. Paryż, a więc na spokojnie można sobie pospacerować, pozwiedzać i cieszyć się urokiem tego brurgundzkiego miasta. Pozdrawiam serdecznie
DeleteDzieki za ciekawa relacje z Dijon:)i zapraszam do mnie po wyroznienie:)
ReplyDeleteBardzo dziękuję za wyróżnienie :) Bardzo mi miło i czuje się lekko wzruszona tym, że są osoby jak Ty, które zaglądają na mojego bloga. Pozdrawiam serdecznie
DeletePrzepiękne zdjęcia. Aż chce się do Francji. Mieliśmy w planie ponownie odwiedzić na dniach, ale zobaczymy jak będzie z urlopem. ;)
ReplyDeleteFrancja jest przepięknym i bardzo różnorodnym krajem i nie można się tu nudzić ;) Pozdrawiam serdecznie
DeleteWidzę zdjęcia i zazdroszczę, że możesz tam być ;)
ReplyDeleteOj już niedługo opuszczam piękną Burgundię, choć do Dijon aż tak daleko mieć nie będę, więc może jeszcze tam wpadnę kiedyś z aparatem ;) Pozdrawiam serdecznie
DeleteDo tej pory Dijon kojarzyło mi się z musztardą Dijon:).A tam tak cudnie!!!Sowa jako symbol miasta - super:)
ReplyDeleteMiałam podobne skojarzenia :) Dijon jest naprawdę pięknym miastem! Polecam!
DeleteNie mamy wyjścia :) musimy tam zajechać :)
ReplyDeleteDzień dobry, nazywam się Marek Pióro, jestem autorem bloga "Plamka mazurka". Niedawno usłyszałem o "dobroczynnym" wpływie sowy z Dijon, więc chcę o tym napisać na swoim blogu. Stąd wziął się ten komentarz. Z prośbą o zgodę na pobranie 1 -3 zdjęć.
ReplyDeleteSerdecznie pozdrawiam.
Marek Pióro