Tuesday, February 18, 2014

Wspomnienia po zimie w okolicach Pontarlier

    W powietrzu czuć już wiosnę, co z jednej strony bardzo mnie cieszy, z drugiej jednak trochę smuci... Mamy w okolicy kilka małych stacji narciarskich, więc gdzieś tam tliła się we mnie nadzieja, że uda mi się wykorzystać ostatnie momenty na doskonalenie zdobytych umiejętności na stoku. 
Niestety po śniegu nie zostało już praktycznie ani śladu, a więc o jeździe na nartach mogę zapomnieć. Nic tylko czekać na prawdziwą wiosnę :)

Poniżej kilka zdjęć okolicy, w której mieszkamy, za czasów, kiedy mieliśmy jeszcze trochę białego puchu. 
W przygotowaniu post o naszym krótkim weekendzie w Strasborgu, a więc szykuje się sporo zdjęć z tego przepięknego miasta.

Miłego wieczoru!









































Niebieskie źródło




6 comments:

  1. Pięknie! Ja w tym roku widziałam śnieg raz, jak padał przez jakieś 5 minut i tylko dlatego, że przypadkiem wyjrzałam przez okno o 2 w nocy :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najważniejsze, że choć na chwilę widziałaś śnieg :) Jak mieszkałam w Chalon sur Saone, to też nie za bardzo wiedziałam co to biały puch... Taki klimat w Burgundii ;)

      Delete
  2. Alez pieknie! Okolice kojarza mi sie z Polskimi Beskidami;) A zdjecie z zamkiem na gorze rewelacja! Mam nadzieje, ze jeszcze troszke sypnie sniegiem i bedziesz miala okazje pojezdzic na nartach:) Choc wiosna okolica tez pewnie piekna!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Śniegu nie ma, a za oknami prawie już wiosna, co cieszy ogromnie moje serce :) Na nartach pojeżdżę w przyszłym roku na pewno. Nasze góry Jura są dokładnie jak Bieszczady - mniej więcej taka sama wysokość, a więc świetnie Ci się skojarzyło :)

      Delete
  3. Ależ seria pięknych zdjęć. Najbardziej urzekły mnie te słoneczne nad wodą (10, 11) ... bardzo chciałabym mieć taki widok z okna ... oj.... pięknie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo się cieszę, że zdjęcia Ci się spodobały :) Pozdrawiam serdecznie!

      Delete