Sunday, June 2, 2013

Pozdrowienia z Pontarlier!

     No i już po przeprowadzce. Łatwo, szybko i bezboleśnie nie było, ale najważniejsze, że się udało i mamy ten bałagan za sobą :) Teraz tylko ogarnianie nowej rzeczywistości, mieszkania, miasteczka, itd., więc mam co robić.

Póki co nie jestem w stanie powiedzieć za wiele o Pontarlier i okolicy ponieważ praktycznie cały czas robię coś w domu, a wychodzę to tylko po szybkie zakupy do pobliskiego hipermarketu. Pogoda poza tym nie nastraja do spacerów bo ciągle leje i jest po prostu zimno! 10 stopni na plusie na początku czerwca, to raczej nie jest aura, na którą się czeka cały rok... Tak tęsknię za latem, ciepłem i słońcem, a niestety mamy z tym wszystkim problem we Francji ostatnimi czasy. No cóż, na pogodę nie mam wpływu więc teoretycznie nie powinnam się nią przejmować. Z drugiej jednak strony chciałabym wyjść na długi, ciepły spacer, włożyć japonki, poczuć słońce na twarzy i oddychać głęboko czystym, górskim powietrzem... Ach, marzenie ściętej głowy, ale prognozy mówią, że pod koniec przyszłego tygodnia ma być cieplej i słoneczniej. Oby!

Na razie nie zrobiłam żadnych zdjęć w nowym mieście, ale na pewno niedługo to nadrobię. W przyszłą niedzielę wybieramy się na wycieczkę po okolicy (o ile pogoda nie pokrzyżuje naszych planów) i wtedy na pewno będzie dużo nowych miejsc i fotek na blogu :) 

Powracając jednak do Pontarlier, to jest to naprawdę malutkie miasteczko, żeby nie powiedzieć taka trochę większa wieś (niecałe 20 tysięcy mieszkańców). Mieszkamy na "przedmieściu" więc wszędzie mamy daleko. Dobre to, że pod domem mamy chociaż Hyper U więc mogę w trzy minuty skoczyć po zakupy, odstając jednak swoje przy kasie w długich kolejkach. W Chalon obok naszej kamienicy mieliśmy Monoprix i Carrefour City więc biegło się po wodę, mleko czy śmietanę, szybko sprawnie i po krzyku. W obecnej sytuacji będę musiała "obadać" dni i godziny, w których wielki hipermarket jest najmniej oblegany (pewnie początek tygodnia i pory poranne). 

Nasze nowe miasto leży dość wysoko bo ponad 800 m n.p.m. Z okna widzimy góry - nie za duże, ale zawsze coś więc widok mamy ładny :) Cieszę się też jak dziecko z balkonu ponieważ uwielbiam usiąść sobie z książką i pyszną kawą na tarasie zanurzając się w ciekawej lekturze i delektując się ciepłym, słonecznym dniem... Na razie na przesiadywanie na balkonie nie mogę sobie pozwolić, no chyba, że w zimowej kurtce z termosem gorącej herbaty pod ręką ;) Myślę jednak, że takie "ekstremalne" przygody odłożę na cieplejsze dni.

Póki co, to chyba tyle moi drodzy! Pozdrawiam Was serdecznie życząc miłego wieczoru i udanego tygodnia!

16 comments:

  1. Jeśli chodzi o pogodę - łączę się z Toba w bólu ;-) Mam już dość!!! Kaloryfer grzeje w czerwcu, to jest chore. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia z nowego miejsca i pozdrawiam! :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zazdroszczę ogrzewania... Nie mamy gazu do piątku, a więc i ogrzewania, jak i ciepłej wody... Oby do piątku (z nadzieją na lepszą pogodę :)

      Delete
    2. Rachunki za prąd w tym roku będą niezłe ;) My też grzejemy jeszcze nocą, bo Amelka często się odkrywa. To takie plusy ogrzewania elektrycznego.
      Mam nadzieję,że szybko Wam zleci czas do piątku!

      Delete
    3. To fakt, w Chalon też mieliśmy elektryczne ogrzewanie i było na chodzi praktycznie do ostatniego dnia przed wyprowadzką... Dużo słońca i ciepła :)

      Delete
  2. Zycze szybkiego zaaklimatyzowania się w nowym miejscu i lepszej pogody :)

    ReplyDelete
  3. Nominuję do Liebster Blog. :)
    http://womaninthemorning.blogspot.com/2013/06/liebster-blog.html

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję za wyróżnienie :) Pozdrawiam serdecznie

      Delete
  4. oo fajnie :)) Szybko poszło :))
    Czekam więc na zdjęcia , widok musi być magiczny skoro to góry ! Ja bym chętnie się zamieniła :) Wciąż jeszcze szukamy mieszkania eh eh eh.
    http://krainapaozji.blogspot.fr/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zdjęcia na pewno będą w przyszłym tygodniu ponieważ w weekend mamy w planach zwiedzanie okolicy, więc jakieś nowe fotki na pewno się pokażą ;) Góry są w sumie niskie, ale zawsze to góry :) Dużo zieleni, bliskość natury, świeże powietrze - to na pewno wielki plusy mieszkania tutaj. Tylko trochę wszędzie daleko i zimno cały czas ;) Pozdrawiam serdecznie z Pontarlier i dużo słońca w Paryżu życzę!

      Delete
  5. życzę Ci tej pięknej pogody, żebyś mogła posiedzieć na balkonie z kawą, ale też żebyś pstryknęła zdjęcia- jestem ciekawa jak wygląda Twoje nowe miasto. w PL póki co też nie mamy upałów, ale całe szczęście etap zimowych kurtek już na dobre za nami:P mam nadzieję, że zanim powróci zdążymy się nacieszyć etapem klapków i sandałków:)gdy myślę sobie o Francji, to wydaje mi się, że nawet małe miasteczka są tam urokliwe,zawsze znajdą się jakieś klimatyczne piekarnie, kawiarenki, może to moje wyidealizowane wyobrażenie- tak czy inaczej- czekam na zdjęcia:) pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pogoda znacznie się poprawiła :) Mogę cieszyć się słońce i przyjemnie ciepłą temperaturą! Aż chce się żyć :) Zdjęcia na pewno będą. Mam nadzieję, że na początku przyszłego tygodnia. W niedzielę planujemy zwiedzać okolicę i oby tylko pogoda dopisała, a zrobię mnóstwo fotek. Pozdrawiam

      Delete
  6. To ja teraz czekam na zdjęcia bo z Twoich opisów wynika, że mieszkasz w cudnym miejscu. Ogarnij przeprowadzkę i ruszaj w plener z aparatem.No i niech się cieplej szybko robi - tego życzę ze względu na balkon:).I nie tylko.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zdjęcia na pewno będą już niedługo :) Na balkonie przebywam i podziwiam piękny widok na góry i mnóstwo zieleni! Pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  7. Ciesze sie, ze przeprowadzka udana! Trzymam kciuki za ciag dalszy :)

    Pozdrawiam serdezcnie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)

      Delete